Obecnie w dobie pandemii sytuacja na całym świecie, jak również w Polsce ulega ciągłym zmianom. Nowa mutacja koronawirusa zbiera coraz szersze żniwo zachorowań oraz ewoluuje. W takiej sytuacji można by zastanowić się, czy popularne środki ochrony nadal pozostają skuteczne. Pytanie dotyczy przede wszystkim obowiązkowych maseczek na twarz, jak i płynów do dezynfekcji.

Płyny dezynfekcyjne w przypadku braku mydła

Środki BHP nigdy nie zastąpią bieżącej wody oraz wspomnianego mydła. Zresztą nie bez powodu, gdyż oba te środki są komplementarne. Mydło zmywa zabrudzenia typu mechanicznego, z kolei żele antybakteryjne pozwalają skutecznie pozbyć się z powierzchni dłoni oraz rzeczy drobnoustrojów oraz wirusów. Żele antybakteryjnie przydają się w trakcie wyjazdów i podróży. Obecnie dodatkowo bywają niezbędne w czasie spędzania czasu na świeżym powietrzu. Przed jedzeniem warto wykorzystać je wszędzie tam, gdzie dostęp do mydła i bieżącej wody jest ograniczony. Najbardziej przystępne są te w formie nawilżanych chusteczek dezynfekujących oraz tubek z żelem antybakteryjnym.

Do czego służy płyn do dezynfekcji?

Przede wszystkim stosuje się je do dezynfekcji dłoni. Jednak poradzą sobie także z bakteriami i innymi chorobotwórczymi patogenami na powierzchni podłogi, ścian, rzeczy i mebli. W tym aspekcie wszystko uzależnione jest od konkretnego preparatu. Do dezynfekcji wspomnianych powierzchni i przedmiotów, wykorzystywane z reguły są nieco mocniejsze preparaty o wyższym stężeniu alkoholu.

W jaki sposób działają żele antybakteryjne i płyny dezynfekujące?

Głównym składnikiem jest alkohol. Musi on być w stężeniu przynajmniej 80%, gdyż mniejsze nie wyeliminuje form przetrwalnikowych bakterii oraz wirusów. Spośród dostępnych żeli antybakteryjnych warto wybierać jedynie te posiadające odpowiednie certyfikaty. Warte uwagi są również artykuły BHP w postaci chusteczek dezynfekujących, gdyż zawierają one z reguły alkohol etylowy lub izopropylowy, które wykazują bardzo wysoką skuteczność przeciwko wirusom. Działają nie tylko antyseptycznie, ale i konserwują produkt, który praktycznie nigdy nie straci na ważności. Środki do odkażania rąk zawierają mieszaniny kilku wysokoprocentowych alkoholi i dzięki temu wykazują działanie bakteriobójcze. Dotyczy to przede wszystkim:

  • Escherichia coli,
  • gronkowca,
  • paciorkowców,
  • prątków gruźlicy,
  • grzybów.

Część z tych płynów w ograniczonym stopniu może również działać wirusobójczo na grypę, żółtaczkę typu B i C, a także bezosłonowe rotawirusy oraz adenowirusy. Wszystko jednak uzależnione jest nie tylko od produktu, ale także samej mutacji danego szczepu wirusa.

Czy zawsze przydają się żele antybakteryjne?

Z perspektywy koronawirusa, nie zawsze jednak mogą mieć one zdecydowany wpływ na ograniczenie liczby zakażeń. Przede wszystkim bardzo istotna jest higiena, gdyż  przez skórę przedostaje się masa różnego typu drobnoustrojów. Dodatkowo jeśli pozostają one na cerze, to mogą wirusy przedostać się w pobliże oczu, a także ust i nosa, gdzie znajdują się tkanki nabłonkowe, które mogą łatwo spowodować zarażenie się COVID-19.

Czy stosowanie płynów do dezynfekcji jest ważne?

Jak najbardziej i można stwierdzić, że jest to wręcz podstawa. Higiena, mycie rąk oraz zasłanie nosa i ust maseczką chirurgiczną jest bardzo ważne. Oprócz tego niezwykle istotne pozostaje mycie rąk, a następnie dezynfekowanie m.in. przy użyciu płynów antybakteryjnych. Alkohol może wysuszać delikatną skórę dłoni, jednak składniki łagodzące i nawilżające, takie aloes bądź pantenol będą ograniczać ten efekt.